środa, 20 lutego 2013

Maroko pełne niespodzianek (cz.12) Rzymskie ruiny - Volubilis

Volubilis (z języka arabskiego Oualili, po berberyjsku Walili) to niezwykłe muzeum pod gołym niebem.  Powierzchnia do zwiedzania wynosi 42 hektary. Znajdują się tutaj największe i najlepiej zachowane w Maroku i całej Północnej Afryce ruiny rzymskiego miasta. 


Mury otaczające Volubilis pochodzą głównie z II i III wieku n.e., jednak jak dowiodły wykopaliska, miasto założyli kupcy kartagińscy już w III w. p.n.e. Około 45 r. n.e., po podbiciu Afryki Północnej przez Kaligulę, Volubilis stało się jednym z miast leżących na najdalszych krańcach cesarstwa rzymskiego. 
Rzymianie opuścili teren Volubilis pod koniec III wieku. W kolejnych stuleciach miasto rozwijało się pod rządami Arabów - aż do XVIII wieku. Wtedy to piękne budowle zostały zrabowane. Sułtan Mulaj Ismail uznał, że marmury z Volubilis będą cennym materiałem do budowy kompleksu pałacowego w Meknes. Dzieło zniszczenia zwieńczyło trzęsienie ziemi w roku 1755. Z majestatycznego Volubilis pozostały jedynie ruiny, które stopniowo popadły w zapomnienie. Dopiero francuscy dyplomaci pod koniec XIX wieku na nowo odkryli piękno tego miejsca i przypomnieli o jego dawnej sławie. W 1915 roku rozpoczęto prace wykopaliskowe, które trwają nieprzerwanie do dnia dzisiejszego. Historyczne dziedzictwo tego miejsca zostało docenione, poprzez wpisanie go w roku 1997 na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.



Łuk triumfalny, znajduje się w samym centrum Volubilis, na brukowanej ulicy nazywanej Decumanus Maximus, która swego czasu była główną drogą miasta. Wybudowano go w roku 217 na rozkaz Marka Aureliusza Sebastenusa, aby oddać cześć cesarzowi Karakalli i jego matce Julii Domny. Pierwotnie na szczycie łuku stała wykonana z brązu rzeźba rydwanu zaprzężonego w sześć koni. 

strażnik ruin w Volubilis i kolumna koryncka
Ruiny w Volubilis można zwiedzać codziennie od 8:00 rano do zachodu słońca... Są tu strażnicy, którzy gwizdkami ostrzegają turystów przed złamaniem przepisów (np. nie wolno dotykać zabytkowych mozajek).





2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe miejsce. Musiała być to bardzo dobrze zorganizowana wycieczka, skoro tyle ciekawostek udało Ci się uchwycić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Danielu. Nie spodziewałam się, że ta wycieczka może być tak dobrze zorganizowana. Jak widzisz zwiedzanie trwało od rana, a nawet do nocy - mi to bardzo pasowało. Kto by pomyślał, ze zobaczę tyle rzeczy, które znałam tylko z książek np. kolumnę koryncką :)
      A to jeszcze nie koniec ciekawostek.

      Usuń