środa, 9 kwietnia 2014

Ełk - spacerownik (1) ul. Armii Krajowej. Brama

Nie znam dobrze Ełku, jednak jest to miasto, które wzbudza we mnie sympatię. Za każdym razem kiedy idę którąkolwiek z ulic w centrum miasta, podziwiam kamienice, bramy, balustrady balkonów, detale architektoniczne. To jest zupełnie inna zabudowa, inny styl niż w mieście w którym mieszkam. Wszystko jest takie inne, nowe dla mnie i ciekawe. 
Ulica Armii Krajowej. Jedna z głównych ulic w mieście. Tyle razy nią przechodziłam, zwykle w pośpiechu. Aż pewnego poranka zauważyłam bramę. Wydawało mi się, że już kiedyś tamtędy przechodziłam. I nie zauważyłam tego??? Niemożliwe! Tego pewnie wczoraj jeszcze nie było :)
Brama prowadząca na podwórze, gdzie znajduje się Miejska Biblioteka Publiczna oraz Archiwum Państwowe w Suwałkach, oddział w Ełku. 
Fantastycznie pomalowane ściany przez tego samego autora można zobaczyć tu: PUZONART
Coś niesamowitego!


piątek, 4 kwietnia 2014

Marcowy spacer

Pierwszy w tym roku tak długi, kilkukilometrowy spacer augustowskimi bulwarami nad rz. Nettą i jez. Necko. Tydzień temu, jeszcze w marcu - padalec wygrzewał się w słońcu, kajakarze ginęli we mgle, łabędzie odpływały w szuwary, zachodzące słońce przeglądało się w tafli wody...


poniedziałek, 24 marca 2014

Bransoletki koralikowo - szydełkowe (16)

Niedawno zrobiłam bransoletkę, którą przesłałam w prezencie urodzinowym koleżance. Cieszę się, że udało mi się zrobić jej niespodziankę, a jeszcze bardziej, że prezent się jej spodobał. Z racji tego, że jest ona miłośniczką szybownictwa, bransoletka miała być niebieska i z samolocikami - dorzuciłam jeszcze czterolistną koniczynkę na szczęście. 
Poza nią, jest tu jeszcze różowo-cukierkowa na życzenie pewnej, małej dziewczynki, z zielonym dla miłośniczki lasu oraz biała - jeszcze bez właścicielki. 






niedziela, 16 marca 2014

Kościół w Jeleniewie cz. 1

Wczoraj po raz pierwszy zobaczyłam wnętrze kościoła w miejscowości Jeleniewo na Suwalszczyźnie. 
Nie będę opisywać jego historii (to może innym razem). A może i nie ma takiej potrzeby, ponieważ dokładnie opisał ją mój kolega Daniel w poście Drewniany XIX-wieczny kościół w Jeleniewie . 
Wnętrze kościoła jest nie tak dawno odrestaurowane staraniem ks. proboszcza. Piękny ołtarz, ambona, konfesjonał, organy... ale największe wrażenie zrobiły na mnie stacje drogi krzyżowej. Nigdzie się z taką formą przedstawienia stacji nie spotkałam. Po raz pierwszy zetknęłam się ze słowem "kwadragena". 

Według encyklopedii  Gutenberga (online):
"Quadragena (łac.),  k w a d r a g e n a, surowy post czterdziestodniowy, praktykowany w pierwotnem chrześcijaństwie. Zwyczaj był taki, że ilekroć komu przypadło poddać się pokucie publicznej, zawsze do pokuty dołączano post, mianowicie musiał odbyć tyle kwadragen postu, ile lat miał pokutować. Jeśli dziś w katolicyźmie istnieje praktyka nadawania odpustu, np. siedmiu lat i siedmiu kwadragen, znaczy to tyle, że po spełnieniu warunków zyskać można taki odpust, jaki otrzymał chrześcijanin pierwotny, pokutując 7 lat i poszcząc 7 kwadragen." 
"Odpustu 7 lat i tyleż Kwadragen" oznaczało 7 razy po 40 dni, czyli odpust 280 dni. 




poniedziałek, 24 lutego 2014

Z pudełka pełnego różności - bransoletki (4)

Po prawie roku wróciłam do robienia bransoletek na drucie. Ciągle mam przecież to wielkie pudło z zapasem rożnych koralików... żeby mi tylko chęci do robienia wystarczyło! Cieszy mnie najbardziej to, że z "kilogramów" koralików, powstają rzeczy na "sztuki". Więc z każdą nową bransoletką, ubywa mi koralików z pudełka, hurra!




sobota, 15 lutego 2014

Bransoletki koralikowo - szydełkowe (15)

Czarno-srebrna, szara, turkusowa i po raz pierwszy przenikające, pastelowe kolory.
Nadal nie zabrałam się do Toho 15o, do kolczyków...



piątek, 14 lutego 2014

Grodno - kościół ewangelicki

W latach 1765-1780 nastał w Grodnie czas zwany „Holandią kwitnącą” za sprawą działań, które wdrożył podskarbi wielki litewski Antoni Tyzenhaus, otwierając w mieście 18 manufaktur, fabryk i zakładów. Dla rzemieślników niemieckich, którzy przyjechali do miasta, na bazie starego budynku karczmy podarowanego grodzieńskim ewangelikom przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego powstał pod koniec XVIII w. Kościół ewangelicko-augsburski św. Jana. 
Kościół kilkakrotnie przebudowywano. Swój współczesny wygląd uzyskał tuż przed I wojną światową, kiedy wzniesiono również dom pastorski. W 1914 do grodzieńskiej parafii należało około 200 rodzin, w większości niemieckiego pochodzenia. Z grodzieńską wspólnotą luterańską była związana infrastruktura społeczna, m.in. szkoła dla chłopców i dziewcząt oraz klub dla kobiet.
Po włączeniu Grodna do Polski w 1919 parafia została podporządkowana Konsystorzowi w Warszawie.  Po 1945 świątynię odebrano wiernym umieszczając w niej archiwum obwodowe. Po 1995 znów modlą się w niej ewangelicy (nabożeństwa odbywają się w języku rosyjskim).